- 3 stycznia 2001
- #1
tori
Członek TCS
Kotek- Dołączył
- 3 stycznia 2001
- Wiadomości
- 1
- Purpura
- 1
Moja sześciomiesięczna kotka Molly to trójkolorowy perkal i urocza, bardzo gadatliwa mruczy, jest bardzo zabawna i NIGDY na mnie nie syknęła ani nic w tym stylu. ALE... kiedykolwiek muszę coś zrobić lub wyjść do pracy i muszę zostawić ją w sypialni za zamkniętymi drzwiami, ona będzie jęczeć i płakać bez przerwy. ZAWSZE upewniam się, że nic jej nie jest, że ma świeżą wodę i czystą kuwetę. Zawsze zatrzymuje się, gdy tylko wchodzę i zaczyna mruczeć.
Jest wysterylizowana i pozbawiona pazurów z przodu. uwielbia być przytulana, a kiedy ją przytulam, głaszczę i masuję po brzuchu, ona po prostu siedzi i mruczy i mruczy. ona też mnie liże i ociera się o mnie. To bardzo kochany kotek, ale napady złości doprowadzają mnie do szału. Jakieś sugestie?














